Tenis

Dzisiaj w 3 rundzie z French Open pożegnała się Nadia Petrova. Rosjanka mierzyła się ze swoją rodaczką Svetlaną Kuznetsovą. Wynik 6:2 6:1 wskazuje na mecz jednostronny, ale z pewnością taki by nie był, gdyby nie skutki kontuzji (nie do końca jeszcze wyleczonej) Petrovej, które nie pozwoliły na dobre widowisko. Obecnie gra na korcie Hewitt z Ferrerem. Martwi mnie postawa Australijczyka. Mam nadzieję, że jeszcze powalczy i spróbuje szczęśliwie awansować do IV rundy.

Szkoda, że na Eurosporcie transmisja została przerwa ze względu na kolarstwo. Pojedynek Wawrinki z Gonzalezem do tego momentu stał na bardzo wysokim poziomie. Chilijczyk według mnie wygra czwartą partię, ale już w piątym secie może przegrać, bo on nie jest tenisitą do pięciosetówek. Opuszczą go zapewne siły i psychicznie wygra z nim Szwajcar.

I niestety Hewitt odpadł... walczył dzielnie, ale Ferrer jest w świetnej formie i mimo że przegrywał już w tym meczu, to i tak dzięki lepszej dyspozycji zwyciężył. Mam nadzieję, że Monfils zwycięży seta i doprowadzi do stnanu 1:1. Austriak jednak jest w zdecydowanie lepszej sytuacji kondycyjnej i jeśli Francuz nie zamierza szybko wygrać tego meczu, to prawdopodobnie siły go totalnie opuszczą, a wtedy Melzer w następnej rundzie. Co do Gonzaleza... didier pomyliłeś się Very Happy

Chilijczyk radził sobie znakomicie w piątym secie i zasłużenie awansował.

Jestem zdumiony tym jak zagrał Davydenko... prowadził 2:0 w setach, ale dał sobie wygryźć zwycięstwo.. Ljubicicia nawet lubię, więc nie jestem rozgoryczony porażką Rosjanina, ale i tak małe rozczarowanie u mnie jest.

No i niestety Radwańska przegrała pierwszego seta, za chwilę prawdopodobnie cały mecz... ale i tak możemy być dumni, bo 4 runda na French Open to osiągnięcie bardzo trudne do zrealizowania. Szkoda, że Llodra przegrywa z Gulbisem. Łotysz jednak jest w świetnej formie, o czym przekonał się już Blake.

I Radwańska pożegnała się z French Open... było blisko wygrania drugiego seta, bo przy stanie 2:5, nasza zawodniczka odrobiła straty, lecz w tie breaku to Jankovic dominowała. Brawa jednak za sukces, możemy być dumni, bo dużym osiągnięciem jest czwarta runda.

Trzymam kciuki za Monfilsa, bo to po Roddicku mój ulubiony gracz. Gra znakomicie, chociaż Ljubicic, któremu życzę powrotu do wielkiej formy, gra również rewelacyjnie. Mecz stoi na wysokim poziomie i mam nadzieję, że nie opadnia. Myślę, że pięciosetówka zasłużona.

A Stepanek wygrywa z Ferrem Very Happy

trzymam kciuki za Czecha, bo za Hiszpanem nie przepadam

No to dzisiaj Safina się wybroniła.Przy stanie 6:4 dla Dementievej i 5:3 dla Eleny wybroniła piłkę meczową aby wygrać cały mecz 4:6 7:6 6:0.W turnieju panów bez większych sensacji Federer ograł co prawda w 4 setach bombardiera z Chile ale dość spokojnie.Mecz Monfilsa z Ferrerem trwa.Pierwszego seta wygrał Francuz 6:3.Drugiego Hiszpan takim samym stosunkiem.W 3 szybkie przełamanie Gaela i przy stanie 5:3 właśnie dla niego drugie przełamanie a w efekcie w setach 2:1 Monfils.Jak dla mnie to mimo wszystko kolejna 5-setówa Ferrera który parokroć już tak ową grał w tym turnieju.

Obecnie grający Monfils powinien awansować. Trzymam kciuki za Francuza, bo zasługuje na awans. Ferrer gra również dobrze, ale gael dla mnie sprawie lepsze wrażenie. Przełamał Hiszpana w czwartej partii i wszystko wskazuje na to, że to Monfils awansuje.

Ivanovic triumfatorką French Open. Mimo rewelacyjnego turnieju w wykonaniu Safiny, Serbce bardziej należał się triumf. Dzięki temu stała się numerem jeden z rankingu WTA i bardzo dobrze, bowiem Szarapowa, nie jest dla mnie obecnie tenisistką do zajmowania pozycji lidera w rankingu. Potwierdziła to na tym turnieju.

Mało kto spodziewał się chyba tak jednostronnego widowiska. Mecz praktycznie w ogóle nie przypominał finału, może poza tą całą otoczką. To był po prostu spacerek Rafy. Nadal udowodnił nie po raz pierwszy , że jest bezapelacyjnym i jedynym w swoim rodzaju królem ceglanej mączki. Dziś po prostu zamiótł kort Szwajcarem i zasłużenie wygrał po raz 4 z rzędu w Paryżu. Nie trzeba być wielkim znawcą tenisa żeby domyślać się jaki to był mecz, wystarczy spojrzeć na wynik, który mówi sam za siebie. Nadal w przeciągu całego turnieju nie stracił nawet seta. Jego dominacja w tym roku była po prostu bezdyskusyjna. Powoli dochodzę do wniosku, że z roku na rok on jest tam jeszcze mocniejszy. Szwajcar zaskoczył mnie, ale niestety w negatywny sposób, bo praktycznie przeszedł obok spotkania. Brak koncepcji, brak jakiegokolwiek pomysłu na złamanie Nadala i te rozpaczliwe wypady pod siatkę, które kończyły się perfekcyjnym mijaniem. A Nadal perfekcyjny w każdym calu. Wynik ostatniego seta obrazuje cały przebieg meczu. Jeden wielki nokaut Nadala. Szwajcar już chyba nie będzie w stanie wygrać w tym nieosiągalnym dla niego Paryżu. Życzę mu oczywiście jak najlepiej, bo jest to wybitnym tenisistą, który w tenisie osiągnął prawie wszystko i z pewnością należy mu się to brakujące trofeum. W tenisie jak to w życiu, nie można mieć jednak wszystkiego. Z sezonu na sezon powoli widać jak do głosu dochodzi młoda generacja tenisistów (choćby Djokovic) Czas Federera pomału dobiega końca i trzeba to otwarcie powiedzieć. Nie wiem dokładnie kiedy nastąpi ostateczny kres, ale to nie jest już ten zawodnik, który wychodził na kort i gromił po kolei kolejnych rywali. Dobitnie mnie w tym utwierdził wczorajszy finał Rolanda Garrosa. Mimo wszystko mam nadzieję, że zobaczę go w finale Wimbledonu, który już niebawem wystartuje z kopyta. Na dniach może pokuszę się o jakieś szersze podsumowanie Franch Open...

A dla sympatyków tenisa jeszcze dodam, że dziś rusza turniej ATP na kortach warszawianki. Niestety to jedyny taki turniej w Polsce, gdzie możemy liczyć na naprawdę dobrych, klasowych zawodników. Kiedyś na kortach warszawianki rywalizowały panie, a panowie w Sopocie. Tym razem to panowie zawitają do stolicy. Szansę na grę w turnieju głównym (czyt. dzikie karty) jeśli chodzi o singla na pewno dostaną Polacy, być może sam Janowicz, który jak wiemy przegrał finał juniorskiego Rolanda. W deblu na pewno zobaczymy najlepszy nasz duecik Matka/Frytka. Natomiast tenisistami, który powinni przyciągnąć będą Nikołaj Dawydienko (czołówka światowa), zwycięzca zeszłorocznego turnieju z tym, że rozgrywanego w Sopocie Tommy Robredo oraz dobrze znany sympatykom tenisa ziemnego showman z Francji - Gael Monfils, który jak wiadomo dotarł do półfinału paryskiej imprezy. Faworytem imprezy wydaje się być najwyżej notowany Rosjanin Dawydienko, ale znając jego podejście może odpaść gdzieś po drodze (to takie moje typowanie w ciemno) Szkoda tylko, że transmisje będzie pokazywał TVP Sport którego niestety nie posiadam. Mam nadzieję, że codziennie będzie jakaś kronika w TVP...

Agnieszka potwierdziła dobrą formę, wygrywając nieźle obsadzony tenisowy turniej w Eastbourne. Oglądałem kilka jej spotkań na Eurosporcie i naprawdę prezentuje się dobrze. Uważam, że stać ją nawet na półfinał Wimbledonu, bo ewentualnie czekająca w 4 rundzie Kuzniecowa jest na trawie do ogrania. Obym nie przesadził z optymizmem.

Faktycznie, Radwanska potwierdziła i to bardzo swoją wysoką dyspozycje. Jestem pod ogromnym wrażeniem Agnieszki, która wygrała kolejny ważny turniej w swojej karierze. Niezwykle podoba mi się jej inteligencja gry oraz szybkość podejmowania decyzji. To jest niezwykle istotne we współczesnym tenisie. Niesamowite postępy w swojej grze uczyniła Radwańska w ostatnim czasie. Z miesiąca na miesiąc gra coraz lepiej. Naprawdę warto oglądać, (jeśli jest tylko to możliwe) jej niezwykle poukładaną grę. Mam nadzieję, a właściwie jestem prawie pewien, że na rozpoczynającym się w poniedziałek Wimbledonie dojdzie jeszcze dalej niż w ubiegłym roku, kiedy to swoją przygodę zakończyła na trzeciej rundzie. Z tego co patrzyłem Radwańska w oczach bukmacherów jest jedną z faworytem, może nie tak bardzo jak Szarapowa czy Ivanovic, ale jest w ścisłej czołówce i to też mnie cieszy

To, że Radwańska jest "jedną z faworytek" bukmacherów do wygrania Wimbledonu to zdecydowanie za dużo powiedziane. Są 4 zdecydowane faworytki (Szarapowa, Ivanović i siostry Williams), potem czarne konie (Janković i Safina). I dopiero później, hen hen daleko, są Kuźniecowa i Radwańska, z szansami mniej więcej 2-3% na zwycięstwo.
Tak naprawdę te 2-3% to i tak chyba za dużo - wprawdzie 1/8 powinna osiągnąć bez większych problemów, tam jednak wpada na Kuźniecową i może być różnie. A w ewentualnym ćwierćfinale czeka Serena, która prawdopodobnie ją zmasakruje.