Tenis

Federer łatwo ograł Hrbatego w I rundzie Wibledonu. Szwajcar chciał wygrać mecz jak najmniejszym nakładem sił i to mu się udało. Słowak pokazał kilka ładnych zagrań, ale generalnie mecz słaby. Jest to już jednak 30-letni zawodnik i tez cudów wymagać nie można.

Obie siostry Radwńskie pokonały swoje rywalki! O ile dla Agnieszki pokonanie Czeszki Ivety Benesovej (gładko, 6:3, 6:0) to był obowiązek, o tyle dla młodszej, Urszuli wygrana w swloim debiucie w Wielkim Szlemie to dość duża niespodzianka.Młodsza siostra pokonała 6:1, 6:4 Czeszkę Klarę Zakopalovą.U buków na Zakopalovą kurs oscylował w granicach 1,20 więc to duża niespodzianka.W następnej rundzie na Ulę czeka Serena Williams. Domachowska też pokonała Jill Craybas 6:1 3:6 6:4. Polski huragan w Londynie!

Federer - Hrbaty. Mimo, że był to mecz do tzw. jednej bramki, to naprawdę miło się oglądało to spotkanie. Może i sam mecz patrząc z tenisowego punktu widzenia był słaby, ale podobała mi się niezwykle przyjacielska atmosfera, którą zresztą dosadnie podkreślali komentatorzy. Czegoś takiego nie widziałem nigdy. Hrbaty mimo, że był skazany na pożarcie grał na ogromnym ludzie, a jego zagranie a właściwie minięcie tyłem do siatki było nieprawdopodobne. To jak gra Federer na trawie każdy sympatyk tenisa wie. Murowany kandydat do gry w wielkim finale.

Pierwszy dzień zmagań na wimbledońskiej trawie przyniósł sporo zaskakujących rozstrzygnięć. Nie spodziewałem się, że Nalbandian polegnie już w pierwszej rundzie, a sam wynik wywołuje u mnie nie małe zdziwienie. Argentyńczyk jest typem tenisisty, który ma swoje dobre i złe miesiące. Widocznie czerwiec jest tym złym okresem dla niego. Najlepiej radzi sobie zazwyczaj pod koniec sezonu. Przegrał również Karlovic na którego po cichu liczyłem. Był zdecydowanym faworytem meczu i kompletnie mnie zawiódł. Sporo sił na korcie zostawili dziś Australijczyk Hewitt i Berdych, którzy po mękach i bólach zdołali wygrać swoje spotkania po V setowej walce. U pań o dziwo bez jakiś sensacyjnych rozstrzygnięć, chociaż wygraną Uli to na pewno pozytywna niespodzianka tego dnia.

Ula faktycznie sprawiła dziś sporą sensację i sporego psikusa bukmacherom. Na Zaklepovą był nieco wyższy kurs, ale to szczegół. Ula nie była faworytką tego spotkania, a mimo to sprawiła naprawdę miłą niespodziankę już na początek pierwszego inauguracyjnego dnia na Wimbledonie. Agnieszka swój obowiązek wykonała wyśmienicie. Teraz czeka nas polski pojedynek w II rundzie. Szkoda trochę, ale co zrobić. Ula niestety wpadła właśnie na tenisowy czołg rodem z Ameryki. Znając realia transmisji Polsatu Sport nie dane będzie nam zobaczenie polskiego pojedynku w II rundzie.

Mike napisał:

Polski huragan w Londynie!

Bez przesady, to dopiero pierwsza runda. W II rundzie ten cały ''polski huragan'' niestety może zabrać ze sobą jedną, albo w najgorszym razie dwie Polki.

Że Nalbandian ostatnio formy nie miał, to było jasne... no ale żeby odpaść w I rundzie? Jestem zszokowany tym co się stało. Dancevic do potentatów nie należy i chociaż swoim doświadczeniem Argentyńczyk powinien wygrać. Kanadyjczyk postawił jednak jak się okazało, za trudne warunki no i Nalbandian odpadł.

Już się nie mogę doczekać jutrzejszego meczu. Haas kontra Canas. Pierwsza taka batalia na Wimbledonie. Oby tylko Polsat Sport transmitował, bo nie ma sensu pokazywania jednostronnych pojedynków.

shawn napisał:

Mike napisał:

Polski huragan w Londynie!

Bez przesady, to dopiero pierwsza runda. W II rundzie ten cały ''polski huragan'' niestety może zabrać ze sobą jedną, albo w najgorszym razie dwie Polki.

Określenie "polski huragan" to wymysł dziennikarzy. Fakt, faktem, że jedna z Polek udział w kolejnej rundzie ma zagwarantowany...bo naprzeciw siebie staną Radwańska i Domachowska. W tym starciu większe szanse daję Isi, która bez problemu powinna roznieść swoją deblową partnerkę. Ula Radwańska zagra prawdopodobnie na korcie centralnym z Sereną Wiliams. Faworytką rzecz jasna Amerykanka, ale ile dalibyśmy za wyeliminowanie tej monstrualnie zbudowanej zawodniczki przez stawiającą pierwsze kroki w dorosłym tenisie Ulę...

Kilka słów przed trzecią rundą. Federer powinien bez problemów pokonać Gicquela. Francuz ma już 31 lat i można go zaliczyć do grona weteranów, toteż Szwajcarowi nie powinien sprawić problemów. Rywalem obrońcy tytułu w 1/8 finału powinien być Hewitt. Australijczyk po dramatycznym meczu z Haase wyraźnie się odblokował i wczoraj pokazał, że forma jednak mu sprzyja. Bolelli to utalentowany gracz, ale na tego Włocha przyjdzie jeszcze czas (być może nie w turniejach wielkiego szlema, ale w challengerach ma szanse na sukcesy). Berdych zagra z Verdasco i to będzie naprawdę ciekawy pojedynek. Czeski zawodnik prezentuje solidną formę, aczkolwiek jest nieobliczalny i w najmniej odpowiednim momencie jego dyspozycja może gwałtownie opaść. Już nie raz miał z taką obniżką doczynienia i może po raz kolejny zawieźć.
Ancic i Ferrer mają szanse również stworzyć dramatyczne i emocjonujące widowisko. Chorwat po chorobie wraca stopniowo do wysokiej formie, a Hiszpan jest piątą rakietą świata, więc pojedynek powinien być równorzędny i nie wydaje mi się, aby dobiegł końca po trzech partiach.
Haas i Murray... chyba najciekawsza para. Andy będzie miał wsparcie publiczności, ale Niemiec gra znakomicie na kortach trawiastych, toteż będzie to zapewne kolejny wyrównany mecz.

Brawa dla Radwańskiej. Kuznetsova od początku turnieju nie prezentowała wysokiej formy, ale i tak była faworytką. Myślę, że Serena Williams jednak pokona Polkę, ale i tak trzymam kciuki.
Federer pokonał Hewitta. Kurde, myślałem że Australijczyk zagra równorzędne spotkanie, lecz poza pierwszym setem, Szwajcar wyraźnie dominował.

Oglądałęm dziś ten mecz i myslałem po drugim secie, że już Radwańska się nie podniesie. W pierwszej partii grała bardzo dobrze, zaś w drugiej nadeszła jakaś zapaść. Nie wiem, może psychiczna, bo raczej nie fizyczna. Naszczęście zdołała odwrócić losy spotkania i wygrała. Teraz czeka ją pojedynek z Sereną Wiliams. Oglądałem na wiosnę transmisję meczu Radwańskiej bodajże z Berlina i grała tam z jedną z sióstr Wiliams (nie pamietam, z którą) i za wiele tam szans nie otrzymała. Miejmy nadzieję, że Isia się postara o ten półfinał. Aha, no i pierwsza dziesiątka jest już jej. A pamiętam jak jeszcze niedawno walczyła o 30, żeby była rozstawiona w turniejach.

No i niestety Radwańska w niecałą godzinę przegrała ćwierćfinał z Sereną Williams. Oglądałem na JustinTV tylko drugiego seta i niestety niczego dobrego o grze Polki nie nogę powiedzieć. Natomiast na pewno zaimponowała Amerykanka, niszcząc Agnieszkę, przede wszystkim serwisem. Myślę, że Serena po odpadnięciu wysoko rozstawionych tenisistek jest w tej chwili głównym pretendentem do zdobycia tytułu.

Szkoda, że Agnieszka drugi set oddała bez walki, a w ostatnich gemach było widać zrezygnowanie, ale i tak należy ja za to co zrobiła w całym turnieju pochwalić - w końcu jest pierwszą w historii polską zawodniczką, która wdarła się do pierwszej dziesiątki światowego rankingu.

Siostrzany finał. Będzie pewnie pełen emocji i dramaturgii, jak to przeważnie bywało w pojedynkach Sereny z Venus.
Dzisiaj półfinały mężczyzn. Wierzę w powrót na szczyt Safina i w pokonanie przez niego Federera. Będzie ciężko, ale sądzę, że Rosjanin jest w stanie wygrać ten mecz.
Nadal powinien mieć łatwą przeprawę do finału. Schuettler już i tak wiele osiągnął, a na finał w wieku 32 lat go po prostu nie stać.

No i mamy zwycięstwo Nadala. Tego lata wszystko zgarniają Hiszpanie - najpierw piłkarze, a teraz Rafa Nadal, brakuje tylko lepszych wyników Fernando Alonso w Formule 1. Przed meczem nieznacznie wyżej oceniałem szanse Federera, ale Hiszpan pokazał, że poprawił ostatnio grę na trawie i pokonać Szwajcara potrafi nie tylko na swojej ulubionej mączce. Wygrał zasłużenie.

Gratuluję Hiszpanowi za naprawdę wyśmienity turniej, a także ten dzisiejszy mecz finałowy. Było to przepiękne spotkanie. Oby takich więcej na kortach tenisowych. Za to kocham Wimbledon, za te emocje, nieobliczalność. Zawodnik który wygrywa dwa do zera w setach nie może być niczego pewny, bo choć Nadal i tak wygrał to Roger sprawił mu wiele strachu. Następny turniej za rok i oby były takie same emocje.

Ciesze się że Nadal to wygrał. Zasłużył sobie, już rok temu był blisko. Przez ostatni rok zrobił duży postęp i zasłużenie pokonał Federera.

Przed sezonem mówiło się że może już w tym roku padnie rekord wielkoszlemowych zwycięstw Samprasa, a teraz coraz częściej pojawiają się głosy, że Roger może mieć problemy z wygraniem 13 tytułu. Na twardych kortach bardzo mocny jest Djokovic, Nadal poza zasięgiem na cegle, i przeganiający Federera na trawie. Ciekawe czy to jeden słabszy sezon Szwajcara czy może ma on najlepsze lata kariery za sobą.