Formuła 1

No i po wyścigu. Kubica zajął piąte miejsce, przed nim kolejno na czwartym Kovalainen na trzecim Truli a dublet zgarnęło Ferrari, tyle że Massa wyprzedził Raikonena (Fin miał problemy z układem wydalniczym czy coś w tym stylu) myślę że Polaka było stać na podium jednak pechowa taktyka zespołu (Kovalainen wyprzedił Roberta na pit stopie) i słaby wynik w kwalifikacjach uniemożliwił wykonanie celu. Na pierwsze miejsce w generalce wskoczył Massa - jest to pewne zaskoczenie biorąc pod uwagę słaby początek sezonu w wykonaniu tego zawodnika (mówiło sie że odejdzie). Warto jeszcze wspomnieć o dobrej postawie Trullego dla którego jest to najwyższe miejsce w tym sezonie i pierwszy raz od bardzo dawna stanął na podium. mnie rozczarował Alonso - w jego zasiegu było miejsce wyższe niż ósme a to co zrobił z nim Piquet pod koniec wyścigu pozostawię bez komentarza. zawiódł Hamilton zajmując dopiero 10 miejsce - wynik po części walnięcia w raikonena w poprzednim wyścigu po częsći kary przejazdu przez Pit Lane za niedozwolone wyprzedzanie po części słabej jazdy kierowcy. Wspomnę jeszcze że Heitfeld zajął beznadziejne 13 miejsce, przez co bmw ma już 17 punktów straty do ferrari.

Dość bezbarwny wyścig w wykonaniu Kubicy - niby minął Alonso przy starcie, ale niedługo potem dał się w dość banalny sposób wyprzedzić Hiszpanowi na agrafce o nazwie Adelaide bodajże. Potem cały czas jechał w okolicach 4-5 miejsca.
Szkoda, że deszcz bardziej nie popadał, bo nawet te kilka kropli kilkanaście okrążeń przed końcem znacznie ożywiło wyścig.